środa, 29 maja 2013

2. Ty i On?! Prefekci?!''

Dzisiaj był wyjazd do Hogwartu. Wszyscy od samego rana krzątali się po całym domu. Hermiona właśnie kłóciła się z Ronem w jego pokoju. Całemu zajściu przyglądała się Ginny oraz Harry. Powód tej kłótni był banalny. Hermi dostała list od dyrektora Dumbeldora z wieścią o tym, że jest Prefektką naczelną. Ale co do Prefekta naczelnego nie dostała, żadnych informacji.
-Ronaldzie! Przestań już! To nie ważne kto będzie Prefektem naczelnym! Powinieneś się cieszyć z mojego szczęścia!-Krzyknęła Hermiona po raz kolejny. Rudzielec jednak jej nie słuchał, gorączkowo zastanawiał się nad czymś istotnym. Chodził po pokoju w te i we wte. W końcu przystaną przed przyjaciółką odetchną głęboko i powiedział próbując panować nad złością. 
-Hermiono...wiem, że się cieszysz ale nie pozwalam ci przyjąć tego stanowiska-Granger wywróciła oczami i powiedziała wychodząc. 
-Super Ron! Jak zawsze musisz wszystko zepsuć!-Dziewczyna wybiegła z pokoju i poszła do siebie. Gin spojrzała surowo na brata. Wyszła mrucząc pod nosem coś w stylu ''Nie będzie z niego dobry ojciec''. Harry opadł ciężko na łóżko i wlepił oczy w sufit ignorując powarkiwanie swojego towarzysza. W końcu doszedł do zenitu swojej cierpliwości i wybuchł.
-Stary! Przestań na mnie warczeć! To nie moja wina, że Hermiona dostała takie wysokie stanowisko w szkole!-Ronald spojrzał na niego spod łba i powiedział ostro. 
-No proszę Harry Potterze! Wyżyj się na mnie przez to, że Gin cię olewa! Śmiało!-Potter spojrzał na niego z ukosa i wstał. Skierował swe kroki do pokoju dziewcząt. Mrukną do rudego przyjaciela.
-Mógłbyś ją chociaż przeprosić-Wyszedł, pozostawiając Ronalda samego z ponurymi myślami. Wesley był strasznie zdenerwowany, Harry za to siedział w pokoju Gin i Hermi pocieszając płaczącą Granger.
-Nie płacz Hermiono! Ron już taki jest!-Powiedziała Ginewra i przytuliła przyjaciółkę. Obie musiały już schodzić. Harry pomógł dziewczynom znieść ich kufry na dół domu. W holu byli już wszyscy. Pan Wesley przeniósł kufry i rodzinę oraz Harrego i Hermionę na stacje King Cross.
-Do zobaczenia za dziesięć miesięcy!-Molly ucałowała wszystkich w policzki gdy znaleźli się na peronie 9 i 3/4. Harry i Hermiona poszli zająć przedział w pociągu Hogwart Express. Ron postanowił być w przedziale ze swoimi braćmi. Gin dołączyła do Pottera i Granger. Postawili swoje bagaże na półce nad ich głowami i opadli na siedzenie. Hermi była w podłym nastroju. Gdy tylko pociąg znikną za zakrętem pozostawiając peron gdzieś za sobą, oparła głowę o szybę i powoli pogrążała się we śnie. Kiedy tak spała poczuła szarpanie za ramię. Otworzyła powoli oczy i zobaczyła przed sobą swojego przyjaciela o kruczoczarnych włosach.
-Śpiąca królewno, dostałaś list i lepiej idź się przebrać-Granger uśmiechnęła się i poszła zmienić swoje ubrania na szatę. Kiedy była blisko łazienki zobaczyła Ronalda stojącego na korytarzu i wlepiającego oczy w zmieniający się krajobraz za szybą. Podeszła i oparła się obok niego.
-Hmm...ładne te lasy-Skomentowała Hermiona, żeby począć rozmowę. Rudzielec spojrzał na nią, a potem ją przytulił. Powiedział tuląc ją do siebie.
-Przepraszam za wszystko co powiedziałem!-Dziewczyna wybuchła śmiechem i rzekła, że mu wybacza. Poszła się przebrać a Ron wrócił do przedziału i dzielił go tym razem z siostrą i dwójką przyjaciół. Hermi przyszła już przebrana do przedziału usiadła i otworzyła kopertę od dyrektora.
-Nooo...i co pisze?-Spytała Gin. Młoda czarodziejka spojrzała po wszystkich i krzyknęła.
-Prefektem naczelnym jest Malfoy!
-Co?! Ty i On?! Prefekci?!-Klną Ron będąc już na peronie niedaleko Hogwartu. Wszyscy tego nie rozumieli i się złościli. Hermiona postanowiła wyjaśnić wszystko z dyrektorem Dumbeldorem. Jednak teraz wewnątrz serca okazywała cieniutką nutkę radości z bycia prefektką razem z tym cynicznym Draconem.

CDN
I jak? Piszcie co ma się dziać w następnej notce :3

1 komentarz:

  1. Straasznie mi się podoba, zresztą jak zwykle :)
    Czekam na nexta! ;)
    ~JulkaXD

    OdpowiedzUsuń