wtorek, 21 maja 2013

1. Początek koszmaru

Hermiona Granger spała smacznie w łóżku w swoim pokoju. Pierwsze promienie słońca wpadły przez otwarte okno do przestronnego pokoju w kolorach fioletu. Dziewczyna  przeciągnęła się leniwie i powoli zaczęła szykować się do wyjazdu. Dzisiaj miała jechać ze swoimi rodzicami na Pokątną-Ulicę czarodziejów. Musiała zakupić parę niezbędnych rzeczy do wyjazdu, do szkoły Magii i Czarodziejstwa-Hogwart. Bardzo się cieszyła z powrotu do szkoły. Ale jeszcze bardziej się cieszyła, że znów spotka swoich przyjaciół. Słynnego Harrego Pottera-Chłopca, który przeżył, wybrańca, który ma zniszczyć Czarnego Pana. Oraz Ron Wesley. Rudzielec do, którego na 4 roku szkoły Hermi poczuła coś więcej niż tylko przyjaźń. Jednakże na razie nie zwierzała się nikomu co do swoich uczuć wobec tego chłopaka. Nawet jej najlepsza przyjaciółka- Ginny Wesley, siostra Rona, o niczym nie wiedziała. Młoda czarownica po około 30 minutach była gotowa. Ubrała się w obcisłą białą bluzkę, świetnie podkreślającą jej krągłości, założyła do tego poszarpane u dołu krótkie spodenki idealnie leżące na jej pupie oraz czerwone trampki za kostkę. Wzięła w rękę swoją torbę w kratkę i wybiegła z pokoju. W łazience rozczesała swoje niesforne brązowe loki i zrobiła delikatny makijaż. Zeszła na dół do kuchni gdzie usiadła i zjadła śniadanie przygotowane przez jej mamę. Ojciec czytał gazetę a matka myła naczynia.
-Hermi słonko, dzisiaj nie możemy iść z tobą na Pokątną mogłabyś pójść sama?-Spytała matka dziewczyny uśmiechając się do niej promiennie. Granger pomyślała przez chwilę i odpowiedziała jej pełna entuzjazmu
-Oczywiście mamo! Pójdę z Harrym, Ronem i Ginny. Oraz z państwem Wesley i bliźniakami-Spojrzała na zegar. Była 12.10, jeśli chciała zdążyć na 13.00 do Trzech Mioteł na spotkanie z Harrym i Ronem musiała już wychodzić.Rodzice podwieźli ją jeszcze niedaleko Pokątnej. Hermiona pożegnała się z nimi i raźnym krokiem ruszyła na Pokątną. O 13.00 była już w Trzech Miotłach. Gdy tylko weszła do pubu, w ostatnim stoliku zobaczyła Pottera uśmiechającego się i Rona oraz jego siostrę Ginny. Dosiadła się do ich stolika i na przywitanie każdego uściskała. Pierwszy odezwał się Ron
-Moi rodzice dzisiaj nie mogli być z nami a Fred i Georg gdzieś się szwendają-Hermiona wzruszyła ramionami i powróciła do zaciętej rozmowy z przyjaciółką. Harry poszedł po kremowe piwo dla wszystkich.
-Ginny opowiadaj jak tam wakacje!-Spytała Hermi koleżanki. Ruda zamyśliła się na chwilę.
-Było całkiem przyjemnie. Harry wpadł do nas na parę dni-Na wzmiankę o Potterze, Ginny zarumieniła się delikatnie co nie uszło uwadze orzechowookiej.
-Ktoś tu się zarumienił-Przybliżyła się, żeby Ron przypadkiem nie usłyszał. Nachyliła się do ucha rudowłosej przyjaciółki i powiedziała patrząc na chłopaka z blizną na czole, który niósł w ich kierunku 4 kufle z piwem-Harry w wakacje napisał mi, że lubi kiedy się uśmiechasz, lubi słyszeć twój głos, lubi kiedy jesteś blisko niego-Odsunęła się od Ginny, która była cała czerwona. Hermi wybuchła niepohamowanym śmiechem a siostra Rona założyła ręce na piersi i się naburmuszyła. Jednak pan Potter szybko poprawił jej zły humor. Kiedy stawiał kufel z kremowym piwem przed nią, odwrócił twarz w jej kierunku.Uśmiechną się i puścił do niej perskie oko. Ginny trochę się rozweseliła.
-Hermiono a tobie jak minęły wakacje?-Spytał się Harry upijając łyk z kufla. Granger właśnie miała im opowiedzieć gdy nagle ktoś wszedł do pubu. Był to Draco Malfoy. Dziwne było to, że był sam. Bez swych goryli. Zmierzył cały pub swoimi stalowymi tęczówkami i zatrzymał się na ostatnim stoliku. Podszedł z wolna do Harrego, Rona, Hermiony i Ginny. Poprawił swoją białą koszulę i oparł się nonszalancko o stolik patrząc na wybrańca.
-Co Potter? Zaplanowałeś już swój przepiękny rok chwały? Znów jakiś puchar lub powstrzymanie Czarnego Pana?-Harry wstał. Wyją swoją różdżkę i przytkną do policzka blondyna. Hermiona złapała przyjaciela za ramię i przytrzymała mocno.
-Harry nie! On nie jest tego wart!-Zostawiła galeony na ladzie i razem z Ronem i Ginny wyprowadzili wybrańca z Trzech Mioteł.
-Spokojnie mogłem go pokonać!-Wrzasną Potter na rudego przyjaciela gdy ten nie go trzymał.
-Harry! Tu nie o to chodzi! Ministerstwo mogłoby cię wykryć! Nie narażaj się!-Krzykną Ron. Harry wyrwał się z uścisku przyjaciela i naburmuszony odszedł gdzieś. Hermiona westchnęła i powiedziała do Rona i Ginny
-Lepiej chodźmy już na te zakupy, Harry sobie poradzi sam-Trójka przyjaciół ruszyła przez zatłoczoną uliczkę do różnych sklepów. Potter także zakupił niezbędne mu podręczniki i inne rzeczy na 5 rok w Hogwarcie. Przyjaciół spotkał w Esach i Floresach, wybaczył im z racji tego, że oni chcieli go tylko chronić. Hermiona przeprowadziła się do Nory-Mieszkania rodziny Wesley'ów. Do końca wakacji zostało jeszcze 3 dni. Pani Molly strasznie się ucieszyła na wieść, że Granger będzie mieszkała z nimi. Wieczorem dziewczyna o zniewalających lokowanych włosach była już w Norze. Zajęła pokój razem z Ginny naprzeciw Harrego i Rona. Pani Wesley zrobiła kolacje, po której wszyscy poszli do siebie.
-No Harry, nie sądzisz, że Hermi wyładniała przez wakacje?-Spytał Ron swojego kolegę z blizną na czole, który pakował kufer. Harry podniósł na niego wzrok i powiedział szczerząc się radośnie.
-Ron, już nie ukrywaj. Widzę, że Hermiona ci się podoba!
-Zamknij się bo jeszcze ktoś usłyszy! To znaczy...eee...-Zająkną się i spłoną rumieńcem. Potter wybuchną głośnym śmiechem. Chłopaki zaczęli się nawzajem przezywać i śmiać. Tym czasem dziewczyny rozmawiały właśnie o tych śmieszkach.
-Ej...Hermiono?-Zaczęła Ruda leżąc na łóżku i patrząc czy wszystko spakowała.
-Tak? O co chodzi?-Odpowiedziała jej pytaniem na pytanie Granger. Ginewra zamyśliła się przez chwilę ale powiedziała rumieniąc się.
-Bo...bo...no wiesz...Nie sądzisz, że Malfoy jest przystojny?-Zakryła się poduszką, żeby Granger nie zobaczyła jak się czerwieni. Hermi spojrzała na nią zdziwiona i powiedziała idąc już spać.
-Gdyby nie był tym zimnym i zarozumiałym Arystokratą byłby bardzo pociągający-Zgasiła lampkę nocną i poszła spać. To samo uczynili wszyscy domownicy Nory.

CDN.

I jak? Mam nadzieję, że się podoba :3.

2 komentarze: